Aktualności

II niedziela Wielkiego Postu - Mk. 9, 2-10

II niedziela Wielkiego Postu - Mk. 9, 2-10

diakonia: Diecezjalna Diakonia Komunikowania Społecznego

"To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!" Mk. 9, 7b

Dzisiaj, pośrodku wielkopostnej refleksji nad grzechem i koniecznością pokuty, pośrodku koncentrujących naszą uwagę na umęczonym Jezusie nabożeństw pasyjnych, Słowo Boże daje nam chwilę duchowego wytchnienia przy jaśniejącym blaskiem Jezusie Przemienionym.

Bóg daje nam czasami wejść na nasze osobiste "Góry Tabor" – dobrze przeżyte rekolekcje wielkopostne czy ewangelizacyjne, poprzedzona solidnym rachunkiem sumienia spowiedź, czas spędzony nad Biblią czy też na adoracji Najświętszego Sakramentu, bądź na przypomnieniu sobie niepowtarzalnego smaku przesuwanych w rytm Pozdrowienia Anielskiego paciorków Różańca.

Na moich Górach Tabor Bóg daje mi poznać, że jestem na dobrej drodze, czego znakiem jest towarzyszenie Mojżesza i Eliasza – wielkich mężów Bożych Starego Testamentu, który wypełnia się w osobie Jezusa Chrystusa.

Tam Bóg autoryzuje także posłannictwo Jezusa względem mojego życia, gdy całkowicie powierza mnie Jego Słowu - "Jego słuchaj!"

Moje Góry Tabor są zawsze łaską - Góra Przemienienia sama z siebie jest, jak mówi Psalmista, "górą zbyt dla mnie wysoką" (Ps 61), a to, co czyni tam ze mną i dla mnie Pan, nie może być wywołane ani sprowokowane żadnym działaniem ludzkim, podobnie jak biel szat Jezusa, która jest nieosiągalna dla najlepszego nawet wytwórcy sukna.

Naturalnym porywem mojego serca jest chęć utrwalenia tej łaskawej chwili - chciałbym jak Piotr pobudować namioty, w których zatrzymam Błogosławionych Gości na dłużej.

Owym „namiotem” może być dla mnie coś w rodzaju duchowego planu dnia - modlitwy, praktyki, które spełniam bez względu na to, czy mi się chce, czy nie. Z miłości do Wiernego. One podtrzymają we mnie płomień Ducha,  który z czasem przerodzi się w przyjaźń z Najwyższym.

Bo, jak pisze autor Księgi Mądrości, „początkiem przyjaźni z Bogiem jest karność”. Warto zawalczyć o nią podczas tegorocznych zmagań wielkopostnych.

Warto też poprosić Maryję – „Depozytariuszkę łaski”, jak pisze o Niej św. Ludwik, aby w swym Sercu zachowała wszelkie dobre doświadczenia moich spotkań z Bogiem. I udzieliła mi z nich wtedy, gdy zacznę wątpić.

Nieprzypadkowo scena Przemienienia podana jest nam do rozważania w tym szczególnym okresie, jakim jest Wielki Post.

Pamięć o Górze Tabor bowiem jest mi potrzebna szczególnie w godzinie Krzyża - po to, bym patrzył na ów Krzyż z nadzieją, że Jezus konający i po ludzku przegrany jest Tym Samym, którego boski blask dopiero co kontemplowałem, że Jezus jest tym samym, o którym świadectwo pełne mocy wydał sam Bóg Ojciec.

I bym zawsze w tle Golgoty – w tle moich cierpień i trudów, moich bolesnych tajemnic życia – widział choć promień bieli szat Pana, jutrzenkę Poranka Trzeciego Dnia, zwiastuna Zmartwychwstania.

Bo dopiero po przejściu mojej Paschy w pełni zrozumiem przesłanie Przemienienia.