Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
| autor: dk. Karol Godlewski
Liturgia Słowa pozostawia nam dziś kolejny argument przemawiający za niepowtarzalnością przebytej przez tylu świętych drogi „przez Maryję do Jezusa”.
Pierwsze czytanie z Księgi Rodzaju (3, 9-15) opisuje dramatyczne spotkanie Boga z człowiekiem bezpośrednio po jego upadku, który teologia nazwie „pierworodnym”.
Dramaturgię tego faktu oddaje przywołany kontrast pomiędzy spokojem i harmonią Edenu, w którym pośród delikatnych powiewów wiatru przechadza się Stwórca, a trwogą i dysharmonią zdezintegrowanego odtąd człowieka, który ukrywa się przed Bogiem.
Pytanie Boga – „gdzie jesteś, Adamie?” będzie odtąd wybrzmiewało bardzo często.
Dlaczego? Ponieważ człowiek po grzechu stał się jakby potłuczonym naczyniem – nie ma w nim spójności między ciałem a duszą, między wolą a uczynkami, między pragnieniami a ich realizacją, i tak dalej…
Człowiek po grzechu nie jest w jednym miejscu.
Toteż pragnący jego dobra Bóg pyta wciąż – „gdzie jesteś?” Pyta, bo ludzkie pokawałkowanie stanowi solidną przeszkodę na drodze łaski.
Jednak w całym mroku opisu grzechu Adama pojawia się promyk nadziei – tak zwana „Protoewangelia”.
Zapowiedź Niewiasty, której Potomstwo „zmiażdży głowę węża”.
Widzimy w tej Niewieście Niepokalaną Maryję, Nową Ewę, z której narodził się Nowy Adam – Jezus Chrystus, Miłosierdzie Wcielone, które wszystko naprawia.
Protoewangelia prowadzi nas do Ewangelii – a konkretnie odczytywanego dziś fragmentu o Zwiastowaniu (Łk 1, 26-38).
Tutaj, w porównaniu do I czytania, klimat zmienia się o 180°. Tu, w atmosferze nadzwyczaj zwyczajnej, dokonuje się wiecznotrwały w swych skutkach cud naprawy świata.
Bo oto tu Bóg, zmęczony szukaniem rozbitego Adama, zastaje swe Arcydzieło – Nową Ewę – „w jednym miejscu”.
Całą przed Nim – i całą oddaną Jego Słowu.
Na dźwięczące jeszcze pytanie z Edenu „gdzie jesteś?” Bóg uzyskuje odpowiedź – „Oto ja, Służebnica Twoja” – i dalej – „niech mi się stanie według Słowa Twego”.
I – jak doskonale oddaje to tekst oryginalny – ODTĄD dla Boga nie ma nic niemożliwego.
Od kiedy Maryja – reprezentująca całą ludzkość – powiedziała Bogu „tak”, Bóg już nie może powiedzieć człowiekowi „nie”.
Odtąd ludzkość może – przyjmując Owoc Łona Maryi – Jezusa Chrystusa – z powrotem scalić się w jedno i stać się nową chwałą Boga.
Każdy może być odtąd TOTUS – cały! – TUUS – Twój, Boże!
Przez Maryję.
Dlaczego przez Nią? Bo przecież Ona jedna jest absolutnie wolna od pogrzechowych sprzeczności.
Gdy Jej zawierzamy i w Jej Sercu się ukrywamy, Bóg nie musi nas szukać.
I na koniec fragment z dzisiejszego czytania brewiarzowego – mowy św. Anzelma, biskupa.
„Bóg jest Ojcem stworzenia, które uczynił, a Maryja Matką stworzenia odtworzonego. Bóg jest Ojcem ustanowienia wszystkiego, a Maryja Matką przywrócenia wszystkiemu pierwotnego ładu. Bóg zrodził Tego, przez którego wszystko się stało, Maryja zaś wydała na świat Tego, przez którego wszystko zostało zbawione. Bóg zrodził Tego, bez którego w ogóle nic by się nie stało, a Maryja wydała na świat Tego, bez którego w ogóle nic nie byłoby dobre.
Zaiste, Pan z Tobą, Maryjo, bo On sprawił, że Jemu wszelkie stworzenie tak wiele będzie zawdzięczać, a razem z Nim i Tobie.”