Aktualności

Dar miłości

Dar miłości

diakonia: Diecezjalna Diakonia Wyzwolenia

„Abstynencja zawsze jest darem miłości. … Niech każdy odpowie w swoim sercu, czy stać go na ten dar.”

Ja zdecydowałam, że mnie stać na ten dar, zdecydowało tak też wielu innych. Postanowiłam się dowiedzieć, co pociąga ich w Krucjacie, co sprawia, że angażują się w to dzieło, co sprawia, że w nim trwają i dlaczego uważają, że warto się spotkać.

S: Co Ciebie pociąga w Krucjacie?

JP: Pierwszy odruch to czyn miłości wobec bliskiego, a teraz coraz większa przestrzeń w moim sercu wobec dóbr tego świata 

KA: Jestem w niej, bo chcę. Realizuję to co przyjąłem podczas formacji.

KK: "Walka o ziemię świętą, jaką jest serce drugiego człowieka"

MP: W krucjacie pociąga mnie wolność, to ze nie muszę iść z prądem, to ze moja wola jest uszanowana, to ze uczę się dobrze z  niej korzystać i szanować czyjaś wolność 

TW: Hard core.

GD: Miłość do drugiego człowieka.

DD: Krucjata ocalila mnie i moich bliskich. Mnie od pójścia "łatwą" drogą starych alkoholowych zwyczajów. oddanie życia Jezusowi dzięki charyzmatowi Ruchu było spójne z podjęciem krucjaty. Trzeźwe życie pozwoliło mi odnaleźć prawdę o sobie. Bliscy dzięki krucjacie umarli pojednani z Bogiem.

KB: W krucjacie najbardziej pociąga mnie dawanie siebie innym, to że mogę pomóc bezinteresownie osobie która tego potrzebuje.

AB: W Krucjacie pociąga mnie radość życia, która wynika z wolności. Widzę, jak bardzo wzrasta moj kreatywność i chęć do życia, oraz jak kształtuje się mój charakter, kiedy jestem w tym dziele. To wymagająca inicjatywa, ale Bóg mi daje w niej milion razy więcej niż ja wkładam od siebie.

MP: W Krucjacie bardzo pociąga mnie codzienna walka z pokusami. Na początku Krucjaty traktowałem ją głównie jako wyzwanie - nie pić alkoholu przez rok - potem zobaczyłem jej owoce i zdecydowałem, że… chcę więcej :D Najpiekniejsze w tym wszystkim jest to, że ja… nie prosiłem o tak wiele. Chciałem przede wszystkim sprawdzić swoją wytrwałość. W przeciągu trwania okresu kandydackiego nie czułem nagłych zmian na lepsze. Dopiero po roku, gdy zastanawiałem się nad podpisaniem Krucjaty członkowskiej zdałem sobie sprawę jak bardzo zmieniło się moje życie. Stałem się wolny. Zdałem sobie sprawę, że alkohol jest tylko jedną z wielu dostepnych używek / "wspomagaczy". Zrozumiałem, że piję ze względu na towarzystwo, a nie dlatego, że napoje alkoholowe mi smakują lub dzięki nim czuję się bardziej rozluźniony (nie czułem w tym stanie nic fajnego). Poczułem wstyd i doszedłem do wniosku, że takie postępowanie jest po prostu nielogiczne - robię coś czego nie lubię, ale co robią praktycznie wszyscy do okoła. To znaczyło, że nie jestem wolny. Nie mam siły odmówić picia alkoholu ? Być może na ten dzień jest to tylko picie alkoholu, ale kto wie co mogę zrobić przeciwko sobie (lub nawet innym) gorszego za jakiś czas? Przestając pić i wstępując do Krucjaty poczułem się sobą, że mam jeszczę większą władzę nad swoim ciałem i umysłem. "Przy okazji" zupełnie nieświadomie i nie czując tego przestałem robić inne rzeczy, które tak naprawdę nie dawały mi nic, a tylko udawadniały, że jestem słaby. Przestałem marnować czas przed komputerem na głupoty (takie częste w dzisiejszych czasach), przestałem przeklinać (do dzisiaj nie wiem jak to się stało… "Tatko" zadziałał tam na górze :) ) i wyeliminowałem czynności, na które traciłem czas bo były tylko "zapychaczami". Drugą rzeczą jaka mnie pociąga jest przyszłość. Absolutnie nie wiem jak pod wpływem Krucjaty zmieni się moje życie na lepsze (a jestem pewny, że sie zmieni - pytanie tylko jak). Właśnie dlatego również chcę trwać w Krucjacie i dawać przykład innym. 

S: Dlaczego warto przyjść na spotkanie?

JP: Po pierwsze podzielić się radością człowieka szczęśliwego. Po drugie umocnić się wiarą brata i siostry, którzy myślą podobnie

KA:Bo to czas integracji. Spotkanie tych, z którymi włączaliśmy się do tego dzieła.

KK: Bo to dobra okazja by się spotkać oraz by wypełnić to pozytywne zadanie podpisane w deklaracji - jest tam 3 razy "nie będę" i tylko jedno "będę" - będę uczestniczył w spotkaniach, na których będę zapraszany ;)

MP: Warto przyjść na spotkanie bo warto przebywać w dobrym towarzystwie 

TW: Żeby utwierdzić się ze jest to dzieło powszechne, żeby podzielić się jak sobie radzisz w trudnych sytuacjach 

GD: Warto być razem modlić się za tych którzy jeszcze cierpią i to jest dopiero siła.

DD: Spotkanie jest potrzebne by się wzmocnić i zachęcić do trwania na tej drodze.

KB: Warto przyjść na spotkanie członków i kandydatów KWC ponieważ to pierwsze takie spotkanie w naszej diecezji i takie spotkanie idealnie wpasowuje sie w temat roku ,,wolni i wyzwalający"

AB: Warto przyjść, by doświadczyć żywego Jezusa w ludziach podobnie myślących jak Ty. Ile deklaracji Krucjaty, tyle powodów, świadectw i historii. Przyjdź i podziel się z nami swoją, nawet jeśli wydaje Ci się zwyczajna.

MP: Warto przyjść, ponieważ jest to okazja do spotkania z ludźmi, którzy mogą podzielić się swoimi przeżyciami związanymi z Krucjatą. Być może część z nich podziała mobilizująco i inspirująco dla młodszych członków :) Jestem bardzo ciekaw jak na przestrzeni kilkunastu lat Krucjata miała wpływ na dojrzewanie, życie swoich rodzinach, czy wychowywanie dzieci.

Serdecznie zapraszamy na

Spotkanie kandydatów i członków

Krucjaty Wyzwolenia Człowieka

7.03.2019 r. godzina 18:00

Dolny kościół parafii św. Maksymiliana w Białymstoku

Czekamy na Ciebie!!!